+1
lapka88 31 marca 2017 15:46
Prolog.

Jeszcze nie wróciliśmy z jednej podróży do Indonezji, a na fly4free https://www.fly4free.pl/tanie-loty-filipiny-malezja/ ukazała się mym oczom oferta Filipin z Warszawy za śmieszne jak na tą destynację cenę. Myślę: kurcze mieliśmy w tym roku pojechać do Chorwacji i Gruzji, ale taka cena, że ja pikole. Dzwonie do żony i mówię:

-Eee słuchaj, bo wiesz. Filipiny są za 1500zł
-No ale Chrwacja i Gruzja miała być w tym roku
-Wiem. Ale wiesz, Filipiny, 1500zł. Może weźmieny
-A rób jak uważasz
-To biorę :D
-Ok to lecimy :D

Tak to miej więcej było. I decyzja została podjęta mnie więcej w 3 minuty. Czemu tak szybko? Bo Filipiny były naszym marzeniem odkąd zobaczyliśmy jeden z wielu filmików na You Tube z widokami z drona :)


Ceny przelotów:

WAW - MNL 1550 zł
Manila - Puerto Pincessa 115 zł
Puerto Pincessa - Cebu 85 zł
Tagbilaran - Manila 100 zł

+ Gdańsk - Warszawa - Gdańsk Pendolino 154 zł

Razem za loty 2004 zł(wszystko z bagażami rejestrowanymi)

Przyznam szczerze, że przed wyjazdem Filipiny były w mojej ocenie rajem. Jednak gdy wziąłem do ręki książkę "Eli, Eli" autorstwa Wojciecha Tochmana i zacząłem ją czytać i oglądać zdjęcia ze slamsów Manili ogarnął mnie smutek i przerażenie. Tuż przed wyjazdem przeczytałem jeszcze "Twarze tajfunu" Małgorzaty Szumskiej, która opowiada o życiu ludzi po jednym z największych tajfunów w tej części świata. Miejscowi nadali mu imię Yolanda. To jest chyba jedyne obraz na rodzimym rynku w którym możemy się przekonać jak wygląda prawdziwe życie biedoty i nie tylko w tym pięknym kraju.

W relacji jednak postaram się opisać o zobrazować tylko dobre strony Filipin.

Będzie dużo zdjęć, kilka porad praktycznych i parę zwrotów akcji w tym ucieczka przed śmiercią :)Generalnie nasz plan wygląda następująco:

1 dzień - Manila przylot rano i tego samego dnia o 22 do Banaue
2 dzień - Sagada
3 dzień - Batad
4 dzień - Batad i powrót z Banaue do Manili
5 dzień - W zasadzie w trasie na Palawan a konkretnie w okolice El Nido
6-9 dzień - El Nido
10 dzień - w trasie w drodze na Bohol
11-13 dzień - Panglao/Bohol
14 dzień - powrót do Manili
15 dzień - powrót do domu

Można powiedzieć, że standard jak na pierwszy wyjazd na Filipiny :)

Dzień 0 i 1

Wylot mamy o 6 z Warszawy do Amsterdamu. Tam zostajemy na 4 godziny. W tym czasie postanawiamy trochę połazić po lotnisku, jakby nie było jednym z największych w europie. Mijamy już wcześniej widziany przeze mnie gdzieś w TV zegar z animacją gościa który przemalowuje wskazówki co pełną minutę. Wygląda to super realistycznie. Ciekawą atrakcją jest też niedaleko tego zegara jest dziura w podłodze gdzie za szybą widać taśmę z poruszającymi się wskazówkami. Polecam na miejscu jeśli oczywiście będzie okazja spróbować serów w lotniskowych sklepach. Czasem leżą na talerzach do degustacji :)


_DSC0002.jpg




_DSC0004.jpg



Image

Image

Sam lot miął bez szału. Jedzenie było całkiem niezłe a na pytania o piwo chińśka osbługa robiłą wielkie oczy i udawała że je nam przynosi, a tak naprawdę do mama nie pozwala :lol:

Po drodze gdzieś nad syberią

Image

Już dolatujemy

Image

Lądujemy na 4 terminalu. Na lotnisku w Manili nie ma najmniejszego problemu ze złapaniem darmowego Wifi więc po szybkim przebraniu i krótkim oczekiwaniu na bagaże oraz szybkim emigration wychodzimy z lotniska(całość nam zajęła ok 20min) łapiemy ubera i jedziemy do stacji "metra" EDSA. Na miejscu bramki jak na lotnisku i przeszukiwanie plecaków przez ochronę kijkami(co by sobie rąk nie pobrudzić ;)) Cena za przejazd waha się od 20 do 35 PESO(jak dobrze pamiętam) my więcej nie płaciliśmy.
Plan był taki aby zatrzymać się na stacji najbliżej Ohayami Trans skąd dziś wieczorem ruszmy do Banaue. Wyszło, że musimy się przesiąść na stacji Doroteo Jose, przejść na stację Recto(wszystko jest połączone), a nastęnie wysiąść na nastęnym przystanku Legarda. Przechadzac mostem napotykamy się na pierwszy obraz biedy. I ogromne kontrasty między bogactwem, a właśnie biedą.

Image

Image

Po wyjściu udajemy się do hotelu na godziny Apitong Hotel, ok 100m od Ohayami Trans. Za 650 PHP wynajmujemy pokój na 7h(jedna godzina dokupiona ekstra za 150 PHP). Jest ciepła woda więc prysznic dla nas działa jak ambrozja :D

Z racji tego, że nie mamy wiele czasu postanawiamy udać się w pierwszej kolejności po przeczytaniu relacji @‌neronek‌ La Loma Cocpit na walki kogutów. Wejście na arenę 200 PHP. Na miejscu, żadnej kobiety, same chłopy. Przy zakładach niesamowity gwar. Coś niesamowitego. Jedak kiedy dochodzi do samej walki to nasza opinia jest jednoznaczna. Barbarzyństwo. Ale szanujemy tą kulturę więc po jednej walce opuszczamy ten przybytek.

Droga do areny.
Image

Image

Image

Image

Trafiliśmy na koniec z jednej walk
Image

Przyjmowanie zakładów
Image

Image

Image

Image


_DSC0102.jpg




_DSC0116.jpg



Chwała zwycięzcy

_DSC0118.jpg



Przegrany do wiadra... a następnie konsumpcja
Image

Image

Rzut oka na samą arenę. To takie ich KSW :D
Image

Następnym punktem programu jest położony w sąsiedztwie Manila North Cemetery. Nie mam niestety żadnych zdjęć bo już na wejściu ochrona zwróciła nam uwagę, że jest zakaz. Nie pochodziliśmy zresztą tam za długo, bo po pierwsze pełno ludzi za nami chodziło, przez co czuliśmy się lekko osaczeni. Wiele ludzi mieszka na tym cmentarzu. W grobowcach mają doprowadzony prąd oraz wodę. Chyba u każdego znaleźliśmy TV :) Z drugiej strony jednak trochę się baliśmy więc zmieniliśmy plany i ruszyliśmy w stronę Intramuros. Idziemy więc na stację kolei Blumentritt.

Image

Image

Tak naprawdę to w okolicach Intramuros jedyną ciekawą rzeczą byłą Manila Cathedral. Piękny kościół. Można sobie w jego okolicach odpocząć. Jest też fontanna, ale niedziałająca :)

Image

Image

Dalej już ruszamy w stronę hotelu przez dzielnicę chińską. Na miejscu w zasadzie samo badziewie, kicz, bród trochę kościołów o biedzie nie będę wspominał(money, money, money słyszymy od dzieci co ulicę).

Image

Image

Image

Bilety na Ohayami Trans kupiliśmy już wcześniej przez internet https://www.pinoytravel.com.ph/ (dzięki @‌Koala22‌ za info sprzed roku). Jednak nie przydzielają one miejsc więc trzeba podejść do okienka, w którym wymienią nam je na ten właściwy.Cena to 450 PHP w jedną stronę.

Image

Tak więc ruszamy zdobywać Filipiny!!! :)Hmm dziwne. Ja widzę. Zdjęcia wrzucałem na Photos Google.
Ktoś ma jakąś radę?

Edit:
Wrzuciłem jeszcze raz linki. Może zadziała...Nie wracam w sensie, że do Polski :) :D

Wiem w czym tkwił chyba problem zdjęć. Nie dodałem ich do albumu udostępnionego. Powinno już być ok :)@‌LaVarsovienne‌
Yeahh!!! Dzięki za info :DDzień 2

Pierwsza ucieczka przed śmiercią zaczyna się już na wjeździe na autostradę tuż za Manilą. Nasz autobus pędzący już jakieś 100 km/h nie zauważył stojącego tira, który stał bez żadnych świateł na prawym pasie(a po co używać pobocze i trójkąt ostrzegawczy, o awaryjnych już nie wspominając). Kierowca busa dzięki swoim umiejętnościom cudem ominął tira. Po czym się zatrzymał i jak mniemam po gestach zaczął bluzgać na tirowca :o Afera trwała dobre 30min, po czym wsiadł z powrotem za kierownicę i rura :)

Powiem tak. Droga do Banaue to nie jest jakiś pikuś. To całkiem kręta i ciężka trasa. Po drodze są dwa stopu na wc. Można też coś kupić do jedzenia.

Pierwszy widok w Banaue
Image

Image

Image

Do Banaue dojeżdżamy ok godziny 5. Na dworze rześkie 18 stopni. Już w autobusie kierowca się pyta czy ktoś jedzie dalej, do Sagady. Zgłaszamy się bo szkoda nam czasu na szukanie transportu na miejscu. Okazuje się, że Van nie jest zbyt drogi. 250 PHP za osobę do Bontoc.

Siadamy z przodu aby podziwiać widoki. Kierowca jest o tyle fajny, że zatrzymuje się co jakiś czas na foto. Zresztą patrzcie :)

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Oszukańcze atrakcje dla chińczyków ;D
Image

Dojeżdżamy do Bontoc
Image

Bontoc...co ja mogę powiedzieć o tym mieście. A no to, że w vanie zostawiłem powerbank i nie miałem czym ładować później telefonu :( Ale to nie wszystko co straciłem na Filipinach :D W Bontoc przesiadamy się do Jeepneya do Sagady cena to 40 PHP/os

Suszone mięsko
Image

Powiem tak. Po przybyciu do Sagady trzeba opłacić rejestrację w informacji turystycznej 35 PHP od osoby. Następnie można swobodnie szukać hotelu(my zrobiliśmy zupełnie na odwrót ale to nie szkodzi:P ). Na początku poszliśmy do hotelu w samym centrum ale bez klimy(później okazało się, że w górskim rejonie klimatyzacja nie jest do niczego potrzebna). Tak więc zatrzymaliśy się już z braku laku w hotelu Indegeneus 350 PHP/os. Przyjemny hotelik z niezłym widokiem.

Image

Image

I nasi sąsiedzi :)
Image

Po ogarnięciu postanawiamy udać się na wiszące trumny. Przed wejściem zatrzymuje nas "bramka" i mówi, że bez przewodnika nie przejdziemy(jak Gandalf). To wracamy do informacji turystycznej. Bierzemy tego przewodnika za 700PHP i umawiamy się na Hanging Coffins oraz Sumaguing Cave. Także zdjęcia z tej wycieczki jakby nie było całodniowej prezentują się następująco.

Kościół w Sagadzie
Image

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (26)

maarcin1938 31 marca 2017 15:55 Odpowiedz
Czekam z niecierpliwością - wyjątkowo uwielbiam filipińskie relacje na forum :)
szfarcjeger 31 marca 2017 17:30 Odpowiedz
Napisz również swoje uwagi odnośnie linii lotniczych, jeśli masz zdjęcia wrzuć też ;)
japonka76 2 kwietnia 2017 10:28 Odpowiedz
Nie widzę zdjęć ! Trzeba coś poprawić. I czekam na dalszą część relacji.
don-bartoss 2 kwietnia 2017 10:49 Odpowiedz
U mnie także większości zdjęć nie widać.
lapka88 2 kwietnia 2017 10:57 Odpowiedz
Hmm dziwne. Ja widzę. Zdjęcia wrzucałem na Photos Google. Ktoś ma jakąś radę?
grzalka 2 kwietnia 2017 12:36 Odpowiedz
Niestety zdjęć nie widać :(
don-bartoss 2 kwietnia 2017 13:53 Odpowiedz
Nie działa.
osk 2 kwietnia 2017 13:55 Odpowiedz
U mnie wszystko ok(Tapatalk)
ibartek 2 kwietnia 2017 14:19 Odpowiedz
niestety zdjec brak...nie wracam! odnosi sie do nie wracam do Polski czy nie wroce na Filipiny? :-)
lapka88 2 kwietnia 2017 17:09 Odpowiedz
Nie wracam w sensie, że do Polski :) :D Wiem w czym tkwił chyba problem zdjęć. Nie dodałem ich do albumu udostępnionego. Powinno już być ok :)
lavarsovienne 2 kwietnia 2017 17:11 Odpowiedz
@‌lapka88‌ są foty:-)
lapka88 2 kwietnia 2017 17:18 Odpowiedz
@‌LaVarsovienne‌Yeahh!!! Dzięki za info :D
pawo 5 kwietnia 2017 10:11 Odpowiedz
Super relacja, czekam na dalszy ciąg :)
qbaqba 11 kwietnia 2017 22:55 Odpowiedz
Znów lipa z fotkami (ostatni post tylko) :(
olajaw 12 kwietnia 2017 08:59 Odpowiedz
Dziwne, bo wczoraj wszystkie zdjęcia widziałam, a dziś nic :( (dotyczy ostatniego posta)
lapka88 12 kwietnia 2017 10:49 Odpowiedz
Kurcze nie wiem czemu ten gogle wariuje. W domu podziałam. Może będę dodawał jako załączniki, a nie linki...
pawo 12 kwietnia 2017 13:43 Odpowiedz
ja też nie widzę :( a relacja superowa więc czekamy na fotki :)
lapka88 12 kwietnia 2017 14:01 Odpowiedz
Wieczorem ok. 21 będą. Wrzucę jako załączniki.
spty13 22 kwietnia 2017 15:43 Odpowiedz
@‌lapka88‌ podziwiam eskapadę i zazdroszczę długiej podróży.długiej bo w lutym lecimy tylko na tydzień,więc Twoja relacja będzie nam niedoścignionym wzorem.A Ty nie jesteś czasem z Trójmiasta ? skoro "moja" plaża na Stogach jest ci dobrze znana?:)
bozenak 22 kwietnia 2017 17:45 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja, zdjęcia super - czekam co dalej :D :D
lapka88 23 kwietnia 2017 12:44 Odpowiedz
@‌spty13‌ na Filipinach warto nawet być choć ten jeden tydzień :)Tak, tak jestem z Gdańska :)
lapka88 29 kwietnia 2017 10:45 Odpowiedz
Jak obiecałem tak piszę :)Przeloty + dojazd do Warszawy razem 2004zł(szczegóły w pierwszym poście)Noclegi(na osobę): Apitong Hotel(Manila na 7h) - 325 PHP Indigenous(Sagada 1 noc bez śniadania) - 350 PHP Hillside Inn(Batad 1 noc bez śniadania) - 250 PHP Sannie Pension(Palawan 1 noc ze śniadaniem) - ok 45zł poszło z karty kredytowej Telesfora(Palawan 4 noce ze śniadaniem) - 4000 PHP Sampaguita Suites(Cebu 1 noc bez śniadania) - 650 PHP Chillout Guesthouse(Panglao 3 noce bez śniadania) - 2400 PHP Zen Rooms Ermita(Manila 1 noc bez śniadania) - ok 44 złRazem w przeliczeniu ok. 724 zł Transport wewnętrzny(na osobę): Manila - Banaue - Manila(bilety kupowane przez internet wcześniej): 900 PHP Banaue - Sagada: 290 PHP Sagada - Banaue 170 PHP Banaue - Batad - Banaue 550 PHP Puerto Princessa - El Nido - Puerto Princessa 525 PHP Cebu - Bohol 475 PHP Taxi + Tricykle ok 700 PHP Skuter 2 doby w 2 miejscach na osobę 500 PHP Razem 4110 PHP ok. 330 zł Atrakcje: Walka kogutów La Loma Cocpit Manila - 200 PHP Przewodnik w Sagadzie + rejestracja - 375 PHP Zip Line Palawan - 500 PHP Tour C Palawan - 1200 PHP Tour A Palawan - 1000 PHP Canopy Walk Palawan - 400 PHP Podatek Turystyczny Palawan - 200 PHP Tarsier Sanctuary - 60 PHP Chocolate Chills - 100 PHP Zip Line Bohol - 800 PHP Rekiny Wielorybie + kamerka - 2025 PHP Razem: 6860 PHP ok. 550 zł Jedzenia standardowo nie liczę, ale nie odmawialiśmy sobie. Wszystko razem wyszło ok. 3564 zł. Z jedzeniem i pamiątkami wyszło na głowę ok 4600 zł i to jest nasz ostateczny wydatek.Dodam jeszcze, że ze sobą braliśmy na osobę 600 $ i starczyło to w zupełności :) Hotele opłącaliśmy na miejscu z tejże kasy.Oczywiście można taniej ale można i drożej. Uważam jednak, że Filipiny nie są drogie i polecam je każdemu.Jeżeli ktoś ma jakieś pytania to z przyjemnością na nie odpowiem.Uwagi również przyjmę na klatę :)
pifko 18 grudnia 2018 23:14 Odpowiedz
lapka88 napisał:@spty13 na Filipinach warto nawet być choć ten jeden tydzień :)Tak, tak jestem z Gdańska :)To przybywajcie latamy-z-gdanska-planowanie-wyjazdow-spotkania-w-realu,1564,44606?start=1140
maginiak 18 grudnia 2018 23:29 Odpowiedz
Heh, urocze :)Relacja stara jak świat (no dobra, może nie aż tak bardzo). I fajna. A najfajniejsze że docierasz do niej bo @pifko zaprasza Autora relacji @lapka88 na - niech zgadnę, pifko? w Gdańsku, prawie 2 lata po zakończeniu relacji :)Lepiej późno niż wcale, tak trzymać!
norbert-przywarty 15 stycznia 2019 19:34 Odpowiedz
Cześć. Fajna relacja:) W jakim miesiącu tam byliście? Bo albo nie było tego w tekście, albo mi umknęło?
lapka88 19 lipca 2019 05:23 Odpowiedz
Byliśmy w marcu. To już prawie 2,5 roku.