0
polaknastadionach 31 grudnia 2016 13:30
Belgrad jak i cała Serbia wg mnie jest turystycznie niedoceniana. Z racji zainteresowań uwielbiam ten rejon Europy, który ma bardzo dużo do zaoferowania. Ludzie sympatyczni i pomocni, nieziemsko dobre jedzenie (niekoniecznie dla wegetarian :) ) kawa i słodycze.




Dla mnie Belgrad to przed wszystkim ostatni bastion starego futbolu. Atmosfera, skupienie, niezliczone i z rozmachem przeprowadzone oprawy to sprawia, że do Belgradu 2 razy w roku zjeżdżają tzw. groundhopperzy - turyści stadionowi.

Uwielbiam podróże, poszukiwanie nowych miejsc i poznawanie kultur. Jednak zawsze, gdy jest ku temu okazja wybieram jakiś mecz. Najczęściej jednak wyjazdy na takie mecze są zaplanowane i spontany zdarzają się rzadko.

Belgrad jest stolicą Serbii, ale dla mnie to też żywy skansen czasów komunistycznych. Na każdym rogu można znaleźć powiązania z Jugosławią i marszałkiem Tito. Czy to przepiękna i dobrze zachowana twierdza Kalemegdan, skąd można podziwiać panoramę tzw. Nowego Belgradu i Sawy wpływającej do Dunaju. Stamtąd już tylko spacer ulicą Kneza Mihaila na plac Republiki, stąd już tylko przysłowiowy rzut kapeluszem do jednej z bardziej urokliwych dzielnic: Skadarliji

W mieście przez kilka dni można zwiedzać i poszukiwać. Punkty obowiązkowe to na pewno: Hram Św. Sawy z racji tego, że jest to największa cerkiew świata, ale do mojej ulubionej należy cerkiew św. Marka położona niedaleko serbskiego parlamentu. Muzeum Nikoli Tesli i wspomniana Skadarlija i w moim przypadku stadiony: Partizana i Crvenej zvezdy (Marakana)

Połączenia bezpośrednio z Polski (Warszawa) obsługuje LOT. Lotnisko Nikoli
Zapraszam na stronę Polak na stadionach na FB, gdzie dostępne są również inne materiały nie tylko piłkarskie.
https://www.facebook.com/polaknastadionach/
https://youtu.be/eBkBCQrUovI

Dodaj Komentarz